Działki przy jeziorach cieszą się dużą popularnością ale raz na jakiś czas pada w sferze publicznej twierdzenie, że będąc właścicielem takiej działki nie masz prawa do pasa 1,5 metra od brzegu jeziora.

Są artykuły porównujące pas przybrzeżny do publicznej ulicy przy budynku i informujące, że 1,5 metra od brzegu właściciel niewiele może ale musi znosić obecność upartych wczasowiczów, którym spodobała się ta prywatna plaża.

Plaża jeziora położona na działce prywatnej jest plażą prywatną. Właściciel może ją wykorzystywać dla swoich potrzeb. W końcu po to ją kupił i za to płaci podatek od nieruchomości.

Niestety, nie może na niej robić wszystkiego.

Nie może bowiem legalnie postawić ogrodzenia działki w pasie przybrzeżnym sięgającym 1,5 metra od brzegu jeziora lub w inny sposób uniemożliwiać osobom trzecim przejścia przez ten teren.

Zaznaczam przy tym, że osoby trzecie mogą przechodzić tą plażą ale nie mogą rozbić na niej swoich parawanów i biwakować (chyba, że wyrazisz na to zgodę).

Żyjemy w kraju, gdzie często zakazy rozpatruje się pod kątem konsekwencji płynących z ich omijania lub naruszania. Dlatego też w tej sytuacji należy omówić co się stanie, jeśli właściciel nieruchomości jednak ogrodzi swoją działkę aż do linii wody.

Czytając o tym, że nie można legalnie postawić ogrodzenia do linii wody zastanawiasz się zapewne, dlaczego jest tyle działek które posiadają takie ogrodzenia.

Bardziej prawdopodobne jest działanie na skutek skargi niezadowolonego turysty, który nie mógł przejść prywatną plażą lub po prostu nie lubi właściciela danej nieruchomości (tacy uprzejmi donosiciele jakich w naszym kraju nie brakuje).

Zatem ogrodzeń na plażach mamy niemało w związku z niewielkim ryzykiem poniesienia z tego tytułu jakichkolwiek konsekwencji.

Pomimo zakazu stawiania ogrodzenia oraz nakazu umożliwienia przejścia przez prywatną plażę, właściciel nie musi znosić niczego więcej.

Jeśli ktoś w ten sposób będzie korzystał z prawa przechodu śmiało można wezwać policję (taki „plażing” stanowi wykroczenie i może się skończyć karą do 500 zł).

A jeśli celem korzystania z nieruchomości sforsowano ogrodzenie (nawet to wzniesione nielegalnie) taki plażowicz ryzykuję odpowiedzialnością karną nawet do jednego roku pozbawienia wolności.